Narrabri nie okazało się ciekawym miasteczkiem, więc zaraz po śniadaniu zebraliśmy się na lotnisko w trasę powrotną na nasze "macierzyste" lotnisko w Camden.
Powoli kończy się interior i zaczynają się zielone pagórki, a zaraz później
.. góry
znane nam już z poprzedniej wyprawy - Blue Montains
Na horyzoncie widać już koniec naszej wyprawy - lotnisko w Camden
ale na lotnisku ... mamy zgodę właściciela na pomyszkowanie po Beaver'rze
oraz pooglądanie innych "cudeniek"
I tak zakończyła się nasza wyprawa lotnicza, było fantastycznie. Na pewno tu wrócę na kolejną!
Już w Polsce?
OdpowiedzUsuń