Rano jak zwykle wczesna pobudka, bo statek który ma nas zabrać na rafę ma odpłynąć o 7:30.
W zasadzie ciężko opisać to co zobaczyliśmy, nawet tylko pływając z rurką i nie schodząc głęboko pod wodę. Rafa jest niesamowita!!!
Na rafie spędziliśmy prawie cały dzień tak więc na zobaczenie Cairns zostało dosłownie 2 godziny.
Ale zobaczyłem i pięknego starego pickupa z czasów kiedy produkowane o jeszcze ładne samochody...
i młodego aborygena - ulicznego grajka
i aborygeński mural
a w sklepie od zatrzęsienia towarów z krokodyli... czego oczywiście nie można wywozić z Australii więc nie rozumiem dlaczego sami nie mają z tym problemu by tym handlować?a na wieczornym niebie pojawiły się tysiące potężnych nietoperzy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz